Bez punktów w „meczu przyjaźni” ze Stomilem
16 listopada 2024 roku w Łomży odbył się „mecz przyjaźni” ŁKS-u Łomża ze Stomilem Olsztyn. Od początku na Z18 czuć było atmosferę piłkarskiego święta, a zawody ze spadkowiczem 2. Ligi zapowiadały się kapitalnie.
Pierwsze minuty spotkania to raczej zachowawcza gra z obu stron i niewiele konkretów pod bramkami. W 3. minucie z autu w pole karne piłkę wrzucił Filip Karmański. Ta trafiła do Huberta Antkowiaka, a nasz napastnik z pół-obrotu uderzał na bramkę, jednak zdecydowanie przestrzelił. Z kolei w 10. minucie gry aktywny na początku zawodów Majbański posłał niebezpieczne dośrodkowanie w pole karne Stomilu, lecz Małecki z problemami wyłapał piłkę.
W 17. minucie ŁKS Łomża stanął przed pierwszą naprawdę klarowną okazją do strzelenia bramki. Prawym skrzydłem ponownie pomknął Majbański i wyłożył piłkę na okolice 8 metra. Do futbolówki dopadł Cezary Sauczek, jednak jego uderzenie nieznacznie minęło bramkę gości z Olsztyna.
Kolejne minuty meczu to dominacja ŁKS-u i gra piłką gospodarzy, oraz próby kontrataków Stomilu. Dogodnych szans z obu stron jednak brakowało. W 27. minucie gry z dystansu uderzył Filip Karmański, ale jego strzał był niecelny. Z kolei chwilkę później do pierwszej dobrej okazji w meczu doszedł Stomil. Kontrę dobrze rozprowadził Fronczak, który zagrał do Gojko. Najlepszy w tym sezonie strzelec Olsztynian doszedł do strzału z pola karnego, jednak nieczysto trafił w piłkę i ta przeleciała obok bramki.
W 43. minucie do kolejnej okazji doszedł Cezary Sauczek. 26-latek doszedł do odbitej piłki i uderzył z bliskiej odległości, jednak strzał poszybował nad poprzeczką. W ostatnich fragmentach 1. połowy do głosu doszedł Stomil, a w doliczonym czasie gry Karpiński strzelał ze skraju pola karnego. Ponownie tego dnia zabrakło jednak precyzji i piłka poleciała nad bramką. Do przerwy bramek zatem nie zobaczyliśmy.
Druga odsłona meczu rozpoczęła się fatalnie dla ŁKS-u. W 47. minucie gry sędzia uznał, że Cezary Sauczek miał za wysoko uniesioną nogę podczas walki o piłkę. Zawodnik gospodarzy obejrzał drugą żółtą kartkę i w konsekwencji opuścił boisko. Mimo to chwilę później ŁKS wyprowadził groźną akcję. Kapitalny rajd z piłką przeprowadził Mich, zagrał do Antkowiaka, a ten uruchomił Chojczaka. Strzał został jednak obroniony przez Małeckiego.
W kolejnych fragmentach gry do głosu doszedł Stomil Olsztyn. W 52. minucie spotkania do dobrej pozycji w polu karnym doszedł Bałdyga, ale jego strzał z okolic 12 metra przeleciał obok bramki ŁKS-u. Kilka chwil później z dystansu uderzał Łysiak, ale również nie zdołał zatrudnić Adriana Olszewskiego.
W 63. minucie gry Stomil stanął przed znakomitą okazją z rzutu wolnego. Piłkę blisko skraju szesnastki z boku boiska ustawił Orpik, a jego wrzutkę na bliższy słupek niefortunnie przeciął Chojczak. Piłkarz ŁKS-u nieszczęśliwie trafił zatem do własnej bramki, efektem czego Stomil mógł cieszyć się z prowadzenia 1:0.
Po zdobyciu bramki goście cofnęli się nieco i oddali inicjatywę ŁKS-owi. Gospodarzom grającym w osłabieniu brakowało jednak konkretów, a przyjezdni odgryzali się kontrami. W 73. Minucie znakomitą indywidualną akcją na skrzydle popisał się Adrian Bielka, jednak jego strzał został zablokowany. Chwilę później po rzucie rożnym do strzału doszedł Hubert Mich, ale uderzenie przeleciało lekko ponad bramką.
W 77. minucie Stomil przeprowadził niebezpieczną akcję 3 na 2. Piłkę w polu karnym otrzymał Bałdyga, lecz jego strzał z bardzo dobrej pozycji przeleciał nad bramką. ŁKS odpowiedział swoją kontrą – w 80. minucie gry zza pola karnego strzał oddał bardzo aktywny tego dnia Hubert Mich. Broniący dostępu do bramki gości Małecki spisał się jednak kapitalnie i obronił uderzenie.
W końcówce meczu ŁKS dążył do wyrównania, jednak Stomil spisywał się bardzo dobrze w defensywie. Puton dobrze rozprowadził grę do Bielki, lecz strzał Adriana ponownie przeleciał nad bramką. W doliczonym czasie gry groźną kontrę przeprowadził Stomil, Orpik zagrał do Karpińskiego, ale uderzenie napastnika gości wybronił Olszewski.
Spotkanie zakończyło się zatem wygraną gości w stosunku 1:0. Duży wpływ na wynik miała czerwona kartka pokazana Cezaremu Sauczkowi, a najciekawsze fragmenty meczu miały miejsce w 2. połowie. ŁKS zanotował więc 4. porażkę w tym sezonie ligowym i pozostał na 4. miejscu w tabeli. Z kolei Stomil cieszył się z 5. wygranej podczas trwającej kampanii i przynajmniej na chwilę opuścił strefę spadkową.
Łomżyński Klub Sportowy – OKS Stomil Olsztyn 0:1 (0:0)
63′ Chojczak (s)
Autor: Łukasz Sobieszuk