Hattrick Antkowiaka i zdecydowane zwycięstwo nad Sokołem
W środowym rozgrywanym w ramach 31 kolejki Betclic III ligi grupy 1 ŁKS Łomża zwyciężył z Sokołem Aleksandrów Łódzki 3:0 (3:0). Wszystkie bramki dla ŁKSu zdobył niezawodny Hubert Antkowiak.
Pierwszy gwizdek wybrzmiał o godzinie 17:00, zawodnicy ŁKSu rozpoczęli grę od środka i już w pierwszej skonstruowanej akcji Łukasz Kosakiewicz dośrodkował po ziemi piłkę do znajdującego się w polu karnym Antkowiaka, który zdołał oddać strzał, niestety za słaby żeby mógł zagrozić bramce gości.
Kilka chwil później, bo już w 5. minucie po małym zamieszaniu w polu karnym Sokoła strzał na bramkę oddał Piotr Witasik, ale jeden z defensorów gości stojących przy linii bramkowej skutecznie zablokował próbę stopera ŁKSu.
W 8. minucie świetną interwencją na linii naszego pola karnego popisał się Bartosz Bernatowicz zabierając piłkę spod nóg zbierającego się do strzału napastnika z Aleksandrowa Łódzkiego.
W 10. minucie próbę strzału podjął Alex Protaziuk, ale jego strzał został zablokowany, co w konsekwencji dało tylko rzut rożny.
19. minuta spotkania prawie przyniosła otwarcie wyniku gdy zawodnik Sokoła niefortunnie interweniował głową niemalże zaliczając trafienie samobójcze. Po tym zagraniu ŁKS zyskał rzut rożny który dał powód do radości kibicom zgromadzonym przy Z18. Po dośrodkowaniu Sauczka piłka odbiła się od jednego z zawodników gości i spadła pod nogi Huberta Antkowiaka, który zrobił to, co potrafi najlepiej umieszczając piłkę w siatce i notując tym samym 21 trafienie w tym sezonie. Od 20. minuty ŁKS Łomża prowadził 1:0.
Skrzydłowy ŁKSu – Łukasz Kosakiewicz w 25. minucie stanął przed szansą na podwyższenie wyniku, ale jego strzał po ziemi minął słupek. Nie minęło pół minuty, a bramkarz Sokoła musiał interweniować po mocnym strzale głową Piotra Witasika.
W 28. minucie okazję stworzyli sobie goście, ale strzał głową Pawlikowskiego przeleciał wysoko nad bramką. W kolejnych minutach goście lekko podkręcili tempo kilka razy podchodząc z piłką pod pole karne, a w 36. minucie nieczyste trafienie jednego z zawodników Sokoła uchroniło biało-czerwonych przed stratą bramki. Kilkadziesiąt sekund później goście stanęli przed stuprocentową szansą na strzelenie bramki będąc w trzech
Jak mówi słynne piłkarskie przysłowie – niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i po kilku nieudanych akcjach gości w 39. minucie miała miejsce druga bramkowa akcja ŁKSu Łomża. Świetny rajd wykonał Cezary Sauczek, który wybiegając za defensywę gości minął z piłką bramkarza schodząc do lewej strony, po czym zagrał futbolówkę do znajdującego się w polu karnym Antkowiaka, a ten mocnym strzałem po raz drugi pokonał golkipera Sokoła. Trafienie te pozwoliło Hubertowi zrównać się na pierwszym miejscu w klasyfikacji strzelców z Kamilem Sabiłło.
Biało-czerwoni kolejny raz w tym sezonie po kolejnej strzelonej bramce „poczuli krew” i jeszcze przed przerwą, w 45. minucie meczu wspomniana wyżej klasyfikacja strzelców zyskała samodzielnego lidera – po kolejnym świetnym zagraniu Cezarego Sauczka z lewej strony boiska akcję finalizował grający z numerem 29. Antkowiak, który ponownie zachował chłodną głowę wbijając piłkę do siatki po raz trzeci. Na przerwę ŁKS Łomża zszedł z imponującym wynikiem 3:0.
Druga połowa rozpoczęła się o wiele spokojniej, pierwsza warta odnotowania sytuacja miała miejsce dopiero w 53. minucie, a była nią dość kontrowersyjna decyzja sędziego liniowego, który odgwizdał spalonego w sytuacji gdy Antkowiak wychodził sam na sam z bramkarzem gości.
W 56. minucie spotkania strzał na bramkę Adriana Olszewskiego oddał Jakub Rozwadowski, ale nie dał rady zagrozić golkiperowi ŁKSu. W odpowiedzi już kilkanaście sekund później po indywidualnej akcji na bramkę gości uderzył Alex Protaziuk, niestety prosto w bramkarza.
W 63. minucie padł kolejny strzał na bramkę Olszewskiego, ale ponownie bramkarz biało-czerwonych nie miał żadnych problemów ze złapaniem piłki.
Na pierwsze roszady w składzie zdecydował się trener Grzegorz Białek w 64 minucie spotkania. Na boisku pojawili się Patryk Winsztal i Kuba Proniewski zmieniając Alexa Protaziuka i zdobywcę dwóch asyst – Cezarego Sauczka.
W 67. minucie spotkania notujący świetny występ Witasik zaskoczył bramkarza gości mocnym uderzeniem zza pola karnego, ale Brzózka popisał się świetną interwencją ratując drużynę przed stratą czwartej bramki.
72 minuta przyniosła kolejne dwie zmiany w drużynie ŁKSu – boisko opuścili Sebastian Zieleniecki i Bartosz Bernatowicz, a na placu gry zameldowali się Miłosz Skowronek i Wiktor Walczak.
Wychowanek ŁKSu grający z numerem 8 już kilkanaście sekund po wejściu na boisko zaznaczył swoją obecność niemalże notując asystę po dograniu górnej piłki do Antkowiaka, ale strzał snajpera biało-czerwonych przeleciał nad poprzeczką.
W 79. minucie spotkania mocny strzał głową oddał Łukasz Dynel, ale trafił tylko w boczną siatkę. W odpowiedzi ŁKS skonstruował świetną drużynową akcję, ale Patryk Winsztal nie zdołał oddać celnego strzału na bramkę po bardzo dobrym podaniu Wiktora Walczaka.
Na 10 minut przed końcem regulaminowego czasu gry na boisku pojawił się Bogdan Myshenko zmieniając Filipa Karmańskiego.
Po chwili próbę strzelenia bramki podjął Kuba Proniewski uderzając z okolic 16 metra, ale jego strzał po rykoszecie opuścił plac gry.
Arbiter spotkania pierwszą żółtą kartkę pokazał w 85. minucie spotkania, a ukarany nią został zawodnik ŁKSu Łomża – Bogdan Myshenko.
Do końca spotkania nie nadeszło już żadne zagrożenie z żadnej ze stron rywalizacji i mając na uwadze dosyć czysty przebieg meczu arbiter zakończył spotkanie równo z wybiciem 90. minuty na zegarze.
ŁKS Łomża pewnie zwyciężył z Sokołem Aleksandrów Łódzki 3:0.
Po meczu kilka słów udało się zamienić z głównym aktorem dzisiejszego spektaklu – Hubertem Antkowiakiem:
MF: Hubert gratuluję zwycięstwa, świetny występ w twoim wykonaniu zakończony hattrickiem. Trzecia strzeloną bramka pozwoliła Ci objąć fotel lidera klasyfikacji strzelców. Który z goli strzelonych dzisiaj dał Ci największą satysfakcję?
HA: Tak naprawdę nie patrzę na to, że jestem liderem klasyfikacji strzelców. Każda ze strzelonych bramek cieszy, bo wygraliśmy, ale liczy się drużyna.
MF: Jak oceniłbyś mecz w wykonaniu całej drużyny? Oprócz twojej świetnej dyspozycji dwie asysty w meczu zanotował Cezary Sauczek.
HA: Świetnie weszliśmy w mecz, od razu narzuciliśmy swój styl gry i dominowaliśmy na boisku. Mieliśmy moment, gdzie straciliśmy kontrolę, ale od razu ją odzyskaliśmy i tak naprawdę cały mecz był pod naszą kontrolą. Brawa dla Czarka, że widział mnie w obu sytuacjach.
MF: Dzięki za rozmowę i powodzenia w dalszej rywalizacji.
ŁKS Łomża – Sokół Aleksandrów Łódzki 3:0 (3:0)
20’, 40’, 45+1’ Antkowiak
ŁKS: 1. A.Olszewski, 66. Witasik, 5. Zieleniecki (72’ Skowronek), 25. Mich, 10. Karmański (80’ Myshenko), 18. Bernatowicz (72’ Walczak), 70. Kosakiewicz, 17. Niewiadomski, 97. Protaziuk (64’ Winsztal), 77. Sauczek (64’ Proniewski), 29. Antkowiak.
Sokół: 33. Brzózka, 2. Rozwadowski, 3. Siuda, 7. Patora, 8. Chojecki, 11. Wolinowski, 14. Pawlikowski, 15. Dawid, 23. Trenkner, 24. Kasprzycki, 77. Dynel.