Newsy

Ważne trzy punkty

Łomżyński Klub Sportowy pokonał w LTC rezerwy Warszawskiej Legii 1:0 (1:0). Bramkę na wagę trzech punktów w 24. minucie po samobójczym trafieniu zdobył Oliwier Olewiński. Duża była w tym jednak zasługa Czarka Sauczka, który gdyby nie interwencja zawodnika gospodarzy, umieściłby piłkę w bramce wojskowych. Zwycięstwo ŁKS-u oznacza, że na dwie kolejki przed końcem rozgrywek Unią Skierniewice jest pewna awansu do drugiej ligi, a różnica pomiędzy ŁKS-em i Legią II wynosi pięć punktów.

Już od pierwszych minut biało-czerwoni próbowali przejąć inicjatywę w niedzielnym starciu. Gospodarze jednak przytomnie bronili dostępu do swojego pola karnego. W 9 minucie pierwszy celny strzał zanotowali zawodnicy ŁKS-u. Próba z dystansu wylądowało jednak w rękach goalkeepera Legii. W 19. minucie żółtą kartkę za faul obejrzał Bartosz Bernatowicz. W 21. minucie faulowany przy linii bocznej był jedna z zawodników Łomżyńskiego Klubu Sportowego. Po dośrodkowaniu niecelnie strzelił Bernatowicz, ale nie był to koniec akcji. Po zamieszaniu w polu karnym jeszcze próbował strzelać Hubert Mich, ale nie odnalazł drogi do bramki.

W 24. minucie bardzo przytomnie defensywie gospodarzy urwał się Czarek Sauczek, który wyszedł sam na sam z bramkarzem rywali. Zieliński wyjściem z bramki próbował jeszcze ratować sytuację, ale nasz napastnik go minął. Gdy wydawało się, że Czarek zdobędzie gola, niefortunną interwencją popisał się Olewiński umieszczając piłkę we własnej bramce. W 28. minucie strzałem z dystansu swojej szansy szukał Hubert Antkowiak, ale piłka poszybowała wysoko nad bramką wojskowych.

W 29. minucie korzystną okazję gospodarzy faulem zatrzymał Filip Karmański. Sędzia za przewinienie upomniał go żółtą kartką. Po straconej bramce zawodnicy Legii coraz śmielej zaczęli atakować bramkę strzeżoną przez Adriana Olszewskiego. Na posterunku jednak znajdowali się obrońcy Łomżyńskiego Klubu Sportowego. W 41. minucie arbiter żółtą kartką upomniał drugiego zawodnika ŁKS-u. Tym razem obejrzał ją Alex Protaziuk.

Drugą odsłonę spotkania zawodnicy ŁKS-u Łomża rozpoczęli od ataków na bramkę rywala. W 46. minucie bramkarza gospodarzy z 20 metrów próbował zaskoczyć Antkowiak. Jego strzał jednak nie sprawił większych kłopotów Zielińskiemu. W 51. minucie goście obejrzeli kolejną żółtą kartkę. Tym razem za faul upomniany nią został Kamil Niewiadomski. Kolejne minuty to walka w środku z próbowali z obu stron, które jednak nie przeradzały się w realne szanse na zdobycie gola. W 57. minucie swoją szansę miała Legia, ale Mateusz Możdżeń strzelając z linii pola karnego przeniósł piłkę wysoko nad poprzeczką.

Po kilkunastu minutach drugiej połowy można było zauważyć, że inicjatywę przejęli gospodarze, którzy jeśli chcieli zostać w walce o ligowy awans, musieli zdobyć komplet punktów w niedzielnym spotkaniu. W 61. minucie z piłką w kierunku bramki popędził Antkowiak. Przed polem karnym poczekał na kolegów z zespołu, a następnie zauważył w nim wychodzącego Protaziuka. Ten nieznacznie minął się z footbolówką. Zabrakło centymetrów, a prawdopodobnie biało-czerwoni cieszyliby się z podwyższenia prowadzenia.

W 69. minucie legioniści ponownie próbowali strzału z dystansu. Tym razem Karolak próbował pokonać Olszewskiego, ale nasz bramkarz pewnie wyłapał strzał zawodnika rywali. Chwilę później akcja przeniosła się na drugą stronę boiska. Przed trudnym zadaniem stanął Patryk Winsztal, który strzałem z ostrego kąta próbował umieścić piłkę w bramce Legii. Minęła ona jednak dalszy słupek warszawskiej bramki.

W 87. minucie zawodnicy ŁKS-u Łomża mieli chyba najlepszą okazję na podwyższenie prowadzenia w drugiej odsłonie meczu. Po faulu w okolicy 35 metrów od bramki Zielińskiego do stałego fragmentu podszedł Sebastian Zieleniecki. Popularny Zielu idealnie przymierzył, ale przytomnie zachował się goalkeeper Legii II Warszawa, który sparował piłkę na rzut rożny. Chwilę później główkował Piotr Witasik, ale strzał nie sprawił większych problemów dobrze ustawionemu Zielińskiemu.

Do końca meczu już nic się nie zmieniło. Biało-czerwoni wracają do Łomży z trzema punktami. Równocześnie z awansu do drugiej ligi cieszyli się obecni na tym meczu zawodnicy i sztab Unii Skierniewice.

Meczem z rezerwami warszawskiej Legii podopieczni trenera Grzegorza Białka kończą trudny piłkarski maraton. Warto odnotować, że biało-czerwoni byli górą we wszystkich tych spotkaniach prezentując wysoki sportowy poziom. Mamy nadzieję, że nie zmieni się to w pozostałych spotkaniach, w tym w finale Wojewódzkiego Pucharu Polski.

Legia II Warszawa – ŁKS Łomża 0:1 (0:1)

24′ Olewiński (sam)

Żółte kartki: Konik, Tadrowski, Saletra, Możdżeń, Mozie – Bernatowicz, Karmański, Protaziuk, Niewiadomski

Legia II: Zieliński, Olewiński, Tadrowski (81′ Dembek), Konik, Karolak, Możdżeń (c), Mozie, Sarudi (57′ Saletra), Zbróg (57′ Skrobała), Gieroba (73′ Jędryka), Jędrasik (46′ Pchełka)

ŁKS: A. Olszewski, Witasik, Zieleniecki (c), Mich, Karmański (90’+1 Walczak), Bernatowicz (82′ Żebrowski), Kosakiewicz, Niewiadomski (61′ Owczarek), Protaziuk (61′ Winsztal), Sauczek, Antkowiak