Minimalna przegrana w Łodzi
Wynikiem 0:1 zakończyło się piątkowe starcie w Łodzi pomiędzy miejscowym ŁKSem, a ŁKS 1926 Łomża. Jedyną bramkę w spotkaniu zdobył Rozwandowicz w 50 minucie z rzutu karnego.
Pierwsza połowa meczu minęła pod znakiem ciągłych atakiem gospodarzy i prób kontrataków podopiecznym Mateusza Miłoszewskiego. ŁKS Łódź pomimo przewagi nie był w stanie udokumentować jej bramkami i po 45 minutach obie ekipy schodziły do szatni przy bezbramkowym remisie. Taki wynik oczywiście nie satysfakcjonował łódzkich zawodników, którzy opuszczali boisko w nie najlepszych humorach.
Druga połowa rozpoczęła się pod znakiem ataków gospodarzy. W 49. minucie Radinowa w polu karnym faulował Mariusz Baranowskim, a arbiter spotkania wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Rozwandowicz, który dał prowadzenie zespołowi gospodarzy. Po objęciu prowadzenia ŁKS Łódź cofnął się kontrolując przebieg spotkania. Zawodnicy łomżyńskiego zespołu coraz śmielej przedzierali się w pole karne strzeżone przez Kołbę, lecz ani szanse stworzone przez Pawła Drażbę, ani wrzutki Kaliszewskiego nie przyniosły skutków w postaci wyrównania. Gospodarze wyraźnie zadowoleni z jednobramkowego prowadzenia dbali przede wszystkim o swoją deensywną postawę aż do końca spotkania. Trzy punkty zostają w Łodzi.
Kolejne spotkanie, kończące ligowe zmagania w tym sezonie, już w najbliższą środę w Łomży. Na Z18 przyjeżdża zespół Huraganu Kaczkan Morąg.