Remis z Jagiellonią
Po dobrej pierwszej połowie w wykonaniu ŁKSu 1926 Łomża i gorszej drugiej ekipa Mateusza Miłoszewskiego remisuje 2:2 (2:0) z drugą drużyną Jagiellonii Białystok. Mecz mógł równie dobrze zakończyć się porażką, ale Oliwer Wienczatek obronił rzut karny.
Mecz z Jagiellonią II zapowiadany był jako spotkanie mające zapewnić utrzymanie łomżyńskiej drużynie w rozgrywkach III ligi w przyszłym sezonie. Gospodarze podeszli do spotkania skoncentrowani i od początku przejęli inicjatywę na boisku. Już w 12. minucie piłkę z lewej strony boiska w pole karne dośrodkował Rafał Grabowski, a do zawieszonej w powietrzu futbolówki wyskoczył Przemysław Olesiński nie dając szans bramkarzowi gości.
W 39 minucie meczu ŁKS 1926 Łomża zadał kolejny cios. Po stałym fragmencie gry piłkę przed pole karne wybili goście, a tam czekał Damian Gałązka, który bez zastanowienia z około 30 metrów uderzył na bramkę strzeżoną przez Karpieszuka. Bramkarz nawet nie zdążył zareagować, a gospodarze mogli już cieszyć się z dwubramkowego prowadzenia.
Drugą połowę obie drużyny rozpoczęły bez zmian, jednak gra i jakość się zmieniły. Już w 57 minucie spotkania za zagranie ręką w polu karnym sędzia dyktuje rzut karny, który jednak wybrania Oliwer Wienczatek. Kolejny karny, za faul Damiana Gałązki, sędzia dyktuje w 60 minucie. Dodatkowym ciosem dla gospodarzy jest czerwona kartka dla sprawcy zamieszania. Tym razem Polkowski się nie myli i zmniejsza prowadzenie ŁKSu. Festiwal rzutów karnych zakończyła decyzja sędziego o trzeciej jedenastce – piłkę ręką w obrębie 11 metrów zagrywał Reinaldo Melao. Polkowski tym razem również się nie myli i zdobywa bramkę dającą remis zespołowi Jagiellonii II.
Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Goście, napędzani brakiem jednego zawodnika w ekipie gospodarzy, próbowali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, jednak umiejętna gra obronna ŁKSu wspierana kontrami nie dopuściła do zmiany rezultatu.