Newsy

WYPOWIEDŹ TRENERA HUBERTA BŁASZCZAKA PO SPOTKANIACH ZE SPARTĄ I RUCHEM.

Kuba Pogorzelski: Witam trenerze. Na początku chciałbym poruszyć pierwsze spotkanie rundy wiosennej, czyli mecz ze Spartą Szepietowo. Pogoda tego dnia nas nie rozpieszczała, a pierwsza połowa została przerwana z powodu intensywnych opadów śniegu i bardzo silnego wiatru. Ostatecznie jednak w drugiej połowie strzelamy 4 bramki i dopisujemy do tabeli 3 punkty. Czy były w tym meczu elementy, które należałoby poprawić?

Hubert Błaszczak: Elementy, które należy poprawiać są w każdym meczu niezależnie od tego czy wygrywasz czy przegrywasz. Cieszy fakt, że w meczu z Szepietowem udało się zachować czyste konto i zdobyć aż 4 bramki, takie 3 punkty to dobre wejście w rundę.

K.P: Niedzielne spotkanie wyjazdowe z Ruchem Wysokie Mazowieckie niestety zakończyło się porażką 2:0. Nasi piłkarze tego dnia wyglądali na bezsilnych. Czy według Pana faktycznie tak było? Jeśli tak, to co było powodem?

H.B: Mecz z Ruchem to rzeczywiście pokaz bezsilności w naszym wykonaniu. Kiedy warunki na boisku nie sprzyjają grze w piłkę, mamy ogromną trudność z konstruowaniem akcji i stwarzaniem sytuacji bramkowych, czego efektem był brak strzelonych goli w tym meczu. Do tego nie wystrzegliśmy się błędów w defensywie, na które uczulałem zawodników. Ruch nie grał dobrze, to my zagraliśmy poniżej krytyki i musimy jak najszybciej wyciągnąć odpowiednie wnioski i zapomnieć o tej porażce, bo kolejne bardzo ważne mecze przed nami, w których mam nadzieję, że będę mógł skorzystać z Reinaldo Melao i Konrada Kamieniowskiego, których brak na boisku w ostatnim spotkaniu był aż nadto widoczny.

K.P: Jak trener oceni po tych dwóch meczach zmiany kadrowe, które nastąpiły przed rundą wiosenną?

H.B: Zmiany, które nastąpiły przed rundą wiosenną oceniam pozytywnie mając na względzie charakter sportowy. W tym aspekcie drużyna zyskała, gdyż zawodnicy którzy zasilili naszą drużynę mają odpowiednią jakość piłkarską i co dla mnie bardzo istotne, potencjał do rozwoju. Patrząc jednak przez pryzmat poza sportowy, w jedynym okienku straciliśmy aż 3 liderów. Odejście Patryka Szymańskiego i Daniela Kacprzyka, a na domiar złego kontuzja Rafała Maćkowskiego to dla nas ogromna strata pod kątem mentalnym, tym bardziej, że takiego scenariusza nikt nie zakładał. Zastąpienie ich na boisku, patrząc na rolę jaką pełnili jest niemożliwe. Nowi zawodnicy z miejsca nie staną się liderami, a Ci, którzy już u nas są, muszą się nauczyć jak być „liderem”. Na to potrzeba czasu, którego obecnie nie mamy. Dlatego tak ważne jest żeby drużyna działała na boisku jako kolektyw, bo w tym tkwić będzie nasza największa siła!