Newsy

Wielki niedosyt w Ełku…

Bez punktów i z wielkim niedosytem powrócili piłkarze ŁKS 1926 Łomża z wyjazdowego spotkania z MKS – em Ełk. Pomimo tego, ze w przekroju całego spotkania byliśmy zespołem lepszym i stworzyliśmy sobie mnóstwo sytuacji bramkowych po 90 minutach walki schodziliśmy z boiska pokonani. Dobra gra Naszego zespołu została niestety przyćmiona wszystkim tym co już widzieliśmy w poprzednich spotkaniach, a więc dużą nieskutecznością w ataku oraz prostymi błędami w obronie. Tym większa szkoda, że nie udało się uzyskać korzystnego wyniku bo na przerwę po bramce Rafała Maćkowskiego z 36 minuty schodziliśmy prowadząc 1:0. Od początku narzucaliśmy rywalom swoje warunki gry a dobrych okazji bramkowych nie wykorzystali na początku spotkania Przemysław Olesiński i Albert Rydzewski. Druga część spotkania rozpoczęła się od kolejnych groźnych akcji ŁKS-u. W 47 minucie strzał Michała Sadowskiego z najwyższym trudem obronił strzegący bramki gospodarzy, były zawodnik Naszego klubu – Kamil Ulman. Chwilę później ponownie zrobiło się groźnie w polu karnym MKS-u po akcji Łukasza Zaniewskiego. Taka ilość niewykorzystanych sytuacji musiała się zemścić i gospodarze po błędzie w ustawieniu naszych obrońców doprowadzili do wyrównania w 55 minucie spotkania za sprawą Patryka Gondka. Po bramce wyrównującej gra nieco się uspokoiła jednak w 70 minucie wprowadzony w drugiej części spotkania Damian Gałązka popisał się bardzo ładnym uderzeniem z linii pola karnego, niestety dla Nas na posterunku był Ulman, który sparował strzał na rzut rożny. Chwilę później kolejną dobrą okazję zmarnował Rydzewski, a już w następnej akcji po szybkiej kontrze gospodarzy i fatalnym kiksie Przemysława Przysowy sam przed naszym bramkarzem znalazł się napastnik MKS-u, który uderzył jednak wprost w Oliwera Wienczatka. Ostatni akcent spotkania należał niestety do gospodarzy. W 85 minucie po rzucie rożnym po raz kolejny nie popisała się nasza defensywa i piłkę do siatki skierował Wojciech Zalewski. Po drugiej bramce dla MKS-u żadna ze stron nie stworzyła już sobie żadnych okazji bramkowych.
Spotkanie w Ełku było z pewnością najlepszym ligowym występem ŁKS-u 1926 Łomża. Niestety nie dopisała po raz kolejny skuteczność pod bramką rywali co zakończyło się porażką. Przed nami jednak w niedzielę mecz z zamykającym tabelę Startem Działdowo i lepszej okazji do popracowaniem nad rozregulowanymi celownikami prędko nie będzie, bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że utrzymując poziom gry z ostatniego meczu będziemy w tej potyczce zdecydowanymi faworytami.

MKS Ełk – ŁKS 1926 Łomża 2:1 (0:1). Bramki: Gondek 55′, Zalewski 85′ – Maćkowski 36′.

ŁKS 1926 Łomża: Wienczatek – Malinowski, Melao, Kacprzyk, Przysowa – Olesiński, Świderski (63’Brzozowski), Rydzewski, Maćkowski( 85′ Grygoriew), Sadowski (63′ Gałązka), Zaniewski.