Newsy

ŁKS bez punktów

Po meczu z Dębem wydawało się, że ŁKS 1926 wkroczył na ścieżkę sukcesów, jednak już w Siemiatyczach rozgrzane głowy biało-czerwonych i ich kibiców zostały mocno schłodzone. Dodatkowo kubeł zimnej wody wylał na nich KS Michałowo, zwyciężając wczoraj z młodymi łomżyniakami 2:1.

Film z zawodów powinien mieć zastosowanie w anestezjologii, gdyż można nim usypiać pacjentów przed zabiegami. W pierwszej połowie jedynie kilka zagrań spowodowało impulsy w mózgach kibiców, które wyrwały ich z letargu. I tak w 7 minucie, po faulu na Wiktorze Walczaku rzut wolny wykonywał Jakub Kotowski, jednak po jego uderzeniu piłka minęła słupek o dobry metr. 4 minuty później po ładnym podaniu Walczaka w pole karne wbiegł Filip Dojlida, jednak koledzy nie nadążyli za szybkim napastnikiem biało-czerwonych. W odpowiedzi przypomniał o sobie były piłkarz ŁKS-u Tomasz Bernatowicz, którego strzał z dystansu minął bramkę Bartosza Długołęckiego. Prawdziwe zagrożenie michałowianie stworzyli jednak dopiero w 24 minucie, gdy po dośrodkowaniu Marka Tomczyka spod bocznej linii, na uderzenie z woleja zdecydował się Marcin Waszkiewicz, a piłkę zmierzającą do siatki wybił (jeszcze tym razem) Długołęcki. W końcu po rzucie rożnym wykonanym przez Macieja Kondrackiego wyżej od naszych obu środkowych obronców wyskoczył właśnie Waszkiewcz i głową zdobył gola. Jeszcze tuż przed gwizdkiem w naszą szesnastkę wbiegł Kondracki, ale płaski strzał minął słupek, a Waszkiewicz nie zdążył z dobitką.
W drugiej połowie już pierwsza składna akcja meczu, przyniosła gola. I to, że padł on w 54 minucie nie stoi w żadnej sprzeczności z tym, że to była pierwsza taka akcja – tak bardzo nieciekawe były to zawody. Po ograniu 3 naszych zawodników w narożniku pola karnego, z bocznej jego linii dośrodkował Kondracki, zza pleców Konrada Adamczyka wyskoczył Damian Grabowski i strzałem głową podwyższył prowadzenie gości. W 70 minucie przed szansą na jeszcze jedną bramkę dla przyjezdnych stanął autor dwóch asyst, Kondracki, który wykonał rzut wolny z odległości niespełna 30 m, jednak piłkę odbił Długołęcki. Na niecały kwadrans przed końcem spotkania, po trochę przypadkowym przewróceniu Walczaka przez Jakuba Małyszkę sędzia podyktował jedenastkę, pewnie wykonaną przez Daniela Kacprzyka. Już w doliczonym czasie gry z boiska wyrzucony został Adamczyk, który po wślizgu nieszczęśliwie trafił Kamila Trofimczuka w piszczel, w wyniku czego zawodnik gości nie był w stanie kontynuować gry. Warto podkreślić, że nie był to celowy faul naszego – dzisiaj – obrońcy, o czym świadczy początkowe „wycenienie” przewinienia na kartkę żółtą, dopiero po krótkiej naradzie z asystentem pan Łukasz Kuźma zmienił kolor kartonika.
Nie był to najgorszy mecz ŁKS-u w tym sezonie, spośród oglądanych przeze mnie zdecydowanie niechluną palmę pierwszeństwa w tej kategorii dzierży inaugurujące rozgrywki spotkanie z MOSP-em, zremisowane 2:2. Łomżyniacy nie zagrali gorzej niż np. z Hetmanem, jednak na tym polega właśnie różnica pomiędzy górą tabeli a jej dołem – z Hetmanem, który będzie walczył o utrzymanie można wygrać, z rywalem walczącym o czołowe lokaty, grając na podobnym poziomie, się przegrywa. Zapewne duży wpływ na dyspozycję naszych zawodników miała środowa dogrywka i rzuty karne w meczu z Jagiellonią II, która też niespodziewanie uległa wczoraj Hetmanowi 2:3. Przed nami wyjazd do Sokółki, gdzie żeby nie wrócić na tarczy, trzeba zaprezentować się przynajmniej jak w spotkaniu z Dębem. A nie będzie to łatwe, bo za kartki będą pauzować Adamczyk i Kacprzyk (czwarta żółta).

ŁKS 1926 – KS Michałowo 1:2 (0:1)
Gole: Kacprzyk (78’, karny) dla ŁKS 1926, Waszkiewcz (39’) i Grabowski (54’) dla Michałowa
Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok)
ŁKS 1926: Długołęcki – Adamczyk, Melão, Milewski, Kotowski (60 Mocarski) – Kozłowski (65 Listowski), Korzeniecki (57 Kacprzyk), Walczak, Pawczyński, Maciejuk – Dojlida
Michałowo: Kucharczyk – M. Tomczyk (80 Konon), Koźlik, Zabrocki, Małyszko – Charkiewicz (57 K. Tomczyk), Lemański, Bernatowicz (68 Prolejko), Grabowski – Waszkiewicz, Kondracki (88 Trofimczuk, 90 Konończuk)
Czerwona kartka: Adamczyk (90’, ŁKS 1926)
Żółte kartki: Pawczyński, Kacprzyk (ŁKS 1926), Waszkiewicz, Charkiewicz, Lemański (Michałowo)

tekst: S/M