ŁKS wygrywa w Grabówce.
Z cennymi trzema punktami wrócili do Łomży piłkarze ŁKS-u. W miniony weekend wygraliśmy w spotkaniu wyjazdowym z KS Grabówka 2:1.
Mecz nie zaczął się jednak dla naszego zespołu najlepiej. Już w 8.minucie spotkania po błędzie w ustawieniu naszych obrońców gospodarzy na prowadzenie wyprowadził
Wojciech Kukliński. ŁKS nie podłamał się straconą bramką i starał się szybko doprowadzić do remisu. W 18. minucie w spojenie słupka z poprzeczką trafił Daniel Kacprzyk. Do wyrównania udało się nam doprowadzić w 29. minucie. Po ładne rozegranej akcji na boku boiska i dograniu Rafała Maćkowskiego piłkę w siatce umieścił precyzyjnym uderzeniem Kamil Dobrowolski. Trzy minuty później cieszyliśmy się już z prowadzenia w spotkaniu. Błąd bramkarza Grabówki z zimną krwią wykorzystał Rafał Maćkowski zdobywając drugą bramkę dla ŁKS-u.
Kilka minut później powinniśmy grać z przewagą jednego zawodnika. Po zagraniu długiej piłki na przedpole bramki gospodarzy. Niefortunną interwencją przed własnym polem karnym popisał się bramkarz Grabówki, który źle obliczył tor lotu piłki i ratował się zagraniem piłki ręką poza „szesnastką” uniemożliwiając tym samym wychodzącemu na czystą pozycję Rafałowi Maćkowskiemu skierowanie piłki do pustej bramki. Niestety prowadzący te zawody w żenujący sposób arbiter główny Mariusz Chrzanowski z Białegostoku po odgwizdaniu przewinienia zawodnika gospodarzy nie upomniał bramkarza Grabówki nawet żółtą kartką.
Początek drugiej części spotkania rozpoczął się pod dyktando naszej drużyny, która dominowała na boisku. W 55.minucie po uderzeniu piłki głową w poprzeczkę trafił Reinaldo Melao, dwie minuty później gospodarzy przed stratą trzeciej bramki uratował słupek po uderzeniu Patryka Sokołowskiego. Niewykorzystane sytuacje mogły się zemścić, tym bardziej, że w 61. minucie drugą żółtą kartką, a w konsekwencji czerwoną ukarany został Wiktor Walczak. Ostanie pół godziny meczu graliśmy więc w „10”. Dzięki postawie w bramce Hremzy udało się nam jednak przetrzymać pierwsze minuty gry w osłabieniu. Po bardzo ładnym uderzeniu z dystansu, piłkę zmierzającą w okienko naszej bramki na róg skierował nasz bramkarz. Po kilku minutach dominacji zawodników Grabówki nasi piłkarze uporządkowali grę, broniąc się bardzo mądrze i wyprowadzając groźne kontry, które powinny zamknąć to spotkanie. W 85. minucie po stałym fragmencie gry gospodarze byli bliscy zdobycia bramki samobójczej – obrońca Grabówki główkował tak niefortunnie, że skierował piłkę na poprzeczkę własnej bramki. Pięć minut później piłka po akcji Maćkowskiego ponownie trafiła słupek. Przed szansą zdobycia gola stanął także wprowadzony w drugiej połowie Zenek, który spudłował w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Chwilę później rozległ się ostatni gwizdek sędziego i mogliśmy dopisać sobie kolejne trzy punkty. Pomimo 30-minutowej gry w „10” w pełni zasłużone zwycięstwo, które mogło i powinno być bardziej okazałe.
KS Grabówka – ŁKS Łomża 1:2 (1:2).
gole: Kukliński 8′ – Dobrowolski 29′, Maćkowski 32′.
żółte kartki: Maksymowicz, Gryko, Szóstko, Gierasimczuk – Pawczyński, Walczak, Sokołowski, Kacprzyk, Staniórski.
czerwona kartka: Walczak (dwie żółte)
ŁKS: Hremza – Poreda, Dobrowolski, Melao, Kamienowski – Walczak, Sokołowski (90’Cudakiewicz), Kacprzyk – Szymański (80’Xahne Reid), Maćkowski (90+4′ Koc), Pawczyński (46′ Kadłubowski)