O rehabilitację z Mazurem Ełk
Mazur Ełk to sobotni przeciwnik piłkarzy ŁKS 1926 Łomża. Początek spotkania o godz. 16.
To będzie starcie drużyn, które dotychczas nie rozpieszczają swoich kibiców. ŁKS 1926 Łomża w czterech kolejkach zdobył tylko 3. punkty, notując trzy wyjazdowe porażki i wygraną przed własną publicznością. Z kolei Mazur w poprzedniej kolejce wygrał swój pierwszy mecz w sezonie (2:0 ze Zniczem Biała Piska), wcześniej notując bezbramkowy remis z Sokołem Ostródą.
– Mazur mało traci i mało strzela – ocenia zespół najbliższego rywala Krzysztof Ogrodziński, trener ŁKS 1926 Łomża. – Ciężko jest ocenić ten zespół, ale na pewno jest to solidna ekipa, która tak jak my walczyć będzie o utrzymanie. Więc rywalizacja będzie bardzo trudna, chociaż nie stoimy na straconej pozycji. Do tej pory w Łomży zagraliśmy na „zero z tyłu” i liczę, że również w sobotę tak zagramy, zdobędziemy komplet punktów i pójdziemy w górę tabeli.
Opiekun Biało-czerwonych zdaje sobie sprawę, że przed sobotnim starciem to Mazur jest w lepszej sytuacji.
– Przed poprzednią kolejką my byliśmy podbudowani wygraną, a oni byli troszeczkę załamani – podkreśla Krzysztof Ogrodziński. – Teraz to oni są podbudowani, my trochę podłamani. Mam nadzieję, że karty się odwrócą i zdobędziemy trzy punkty.
Pytanie tylko jak w tym meczu spisze się defensywa ŁKS-u. W poprzedniej kolejce „ełkaesiacy” w ciągu 30 sek. straciła dwie bramki. I to pomimo tego, że linię defensywną tworzą ograni już zawodnicy: Paweł Wasiulewski, Melao oraz Konrad Kamienowski.
– Cały zespół broni, nie tylko obrońcy – podkreśla Ogrodziński. – Także ja o stratę bramek nie winiłbym tylko obrońców i bramkarza. Błędy zaczynają się od początku, od założenia pressingu, czy też jego braku. Tutaj cały zespół atakuje i jeżeli to jest dobrze zorganizowane, to jest ok. Ale chwila zawahania któregoś z zawodników powoduje kłopoty i ktoś musi łatać te dziury. I czasami się spóźni z ich łataniem. A w meczu z Huraganem my te błędy popełniliśmy w zespołowym podejściu pressingiem – dodaje szkoleniowiec.
Opiekun Biało-czerwonych nie wyklucza zmian w wyjściowej jedenastce. Jedna może okazać się wymuszona, gdyż z narastającym bólem kolana zmaga się Konrad Kamienowski. W poprzednich meczach obrońca ŁKS-u jeszcze dał radę grać, ale wszystko wskazuje na to, że tym razem nie będzie w stanie wybiec na murawę.
Terminarz 5. kolejki:
31 sierpnia:
Broń Radom – Sokół Aleksandrów Łódzki (godz. 19)
Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Huragan Morąg (godz. 19)
1 września
Olimpia Zambrów – Lechia Tomaszów Mazowiecki (godz. 16)
ŁKS 1926 Łomża – MKS Ełk (godz. 16)
Znicz Biała Piska – Victoria Sulejówek (godz. 16)
Sokół Ostróda – Legia II Warszawa (godz. 18)
Polonia Warszawa – Unia Skierniewice (godz. 19)
2 września:
Pelikan Łowicz – Ursus Warszawa (godz. 11:15)
Ruch Wysokie Mazowieckie – Legionovia Legionowo (godz. 17)
źródło: https://naszsport.info/wiadomosci/pokaz/549,lomza-zapomniec-wygrac-awansowac