Porażka po pięknym meczu w Zambrowie.
Niestety porażką zainaugurowali zawodnicy ŁKS-u 1926 Łomża rundę wiosenną piłkarskiej III ligi. Zambrowska Olimpia pokonała naszą drużynę 4:3 po niezwykle emocjonującym meczu. Spotkanie obfitowało nie tylko w sporą liczbę bramek i sytuacji podbramkowych, ale także w dużą ilość walki na boisku. W obu ekipach nikt nie odpuszczał i sędzia niejednokrtnie musiał wyciągać żółty kartonik. Mecz źle rozpoczął się dla biało-czerwonych. Już w 4 minucie po rzucie rożnym Kamil Jackiewicz urwał się obróncom i trafił do siatki. Kilka minut później, kolejny rzut rożny i piłka znowu wpada do siatki. Na listę strzelców tym razem wpisał się Michał Hryszko. Na szczęście nasi piłkarze szybko podnieśli się po stracie dwóch bramek. W zamieszaniu pod polem karnym bramkarz Olimpii Zambrów, ostrym wejściem faulował Marcina Świderskiego i sędzia odgwizdał rzut wolny ok. 1,5 metra od szasnastki. Eryk Rakowski perfekcyjnym strzałem z rzutu wolnego zdobył bramkę kontaktową. Pomimo kilku sytuacji z obu stron wynik meczu do przerwy nie zmienił się.
Kilka minut po zmianie stron łomżyniacy wyszli z perfekcyjną kontrą. Piłkę na pole karne dośrodkował Damian Gałązka i Michał Kaput pewnym strzałem doprowadził do wyrównania. Radość biało-czerwonych nie trwała zbyt długo. Po dwóch minutach po faulu Reinaldo Melao, sędzia wskazał na wapno. Rzut karny pewnie wykorzystał Łukasz Grzybowski. Radość zambrowian chwilę później zmącił Melao. Brazylijczyk w pełni odkupił winy i strzałem głową po rzucie rożnym pokonał bramkarza gospodarzy. Niestety w 80 minucie czwartą bramkę w tym spotkaniu zdobyli piłkarze Olimpii, po rzucie wolnym wykonanym z odległości ok. 30m. Strzelcem okazał się Michał Kuczałek.
Ostatecznie 3 punkty zostały w Zambrowie, ale naszym zawodnikom należą sie duże brawa. Zostawili sporo zdrowia na boisku i taką wolę walki chcemy oglądać w każdym spotkaniu. Szansa do rehabilitacji już za tydzień. Na Z18 przyjedzie ekipa Huragana Morąg. Mecz odbędzie się w sobotę, 17 marca o godzinie 15!