Newsy

Wywiad z trenerem Hubertem Błaszczakiem

Rozpoczęcie rywalizacji Łomżyńskiego Klubu Sportowego w pierwszej grupie trzeciej ligi, a także wzmocnienia biało-czerwonych były okazją do rozmowy ze sternikiem ŁKS-u, Hubertem Błaszczakiem.

Sebastian Chrzanowski: Trenerze, w sobotę inaugurujemy trzecioligowe rozgrywki. Jakie ma Pan nastawienie do premierowego spotkania?

Hubert Błaszczak: Inauguracja każdych rozgrywek to zawsze spora zagadka dla wszystkich. Treningi i mecze kontrolne mają zupełnie inny charakter niż gra o stawkę, stąd pewne zastanowienie jak zespół się zaprezentuje. Życiowo jestem optymistą, dlatego wierzę że 3 punkty zostaną w Łomży.

SCH: Na początek Łomżyński Klub Sportowy na Z18 podejmie drużynę Unii Skierniewice. Czego mogą spodziewać się kibice biało-czerwonych, którzy przyjdą obejrzeć te inauguracyjne trzecioligowe starcie?

HB: Kibice na pewno mogą spodziewać się niezłego widowiska, bo naprzeciwko siebie staną dwie dobre drużyny. Unia to czołowy zespół ligi, a my, pomimo iż jesteśmy beniaminkiem, to nie zamierzamy być chłopcami do bicia. Będziemy walczyć od 1 do 90 minuty o zwycięstwo.

SCH: Czwarta liga podlaska i pierwsza grupa trzeciej ligi. Poza oczywistym wyższym poziomem sportowym, czym jeszcze różnią się rozgrywki, w którym przyszło i przyjdzie rywalizować Pana podopiecznym?

HB: Myślę że oprócz znacznej różnicy poziomu sportowego zawodników, trzecia liga to także lepsza infrastruktura, wyższa frekwencja na stadionach i okno na „świat” dla piłkarzy. To przedsmak piłki zawodowej.

SCH: Czy jest Pan zadowolony ze wzmocnień ŁKS-u? Jak ocenia Pan letnie transfery?

HB: Pomimo że nie będę mógł skorzystać ze wszystkich nowych zawodników od początku rozgrywek, to transfery oceniam bardzo pozytywnie. Każdy z nowo pozyskanych graczy ma wysoki poziom sportowy, odpowiednie doświadczenie a co równie istotne, dzięki działaniom zarządu, aklimatyzacja piłkarzy w naszym klubie i mieście przebiega wręcz wzorowo. Mam nadzieję że szybko przełoży się to na dobre wyniki.

SCH: W przerwie międzysezonowej do sztabu szkoleniowego ŁKS-u dołączył trener bramkarzy Robert Sarniak, a także trener przygotowania motorycznego Maciej Listowski. Co spowodowało, że taka potrzeba pojawiła się dopiero po trzecioligowym awansie?

HB: Potrzeba zatrudnienia trenera bramkarzy istniała już wcześniej, jendakże z różnych przyczyn nie udało się jej zrealizować wcześniej. Najważniejsze jednak jest to że obecnie klub ma w swoich strukturach taką osobę, podobnie jak trenera przygotowania motorycznego oraz analityka.

SCH: Gry kontrolne w ramach kończącego się okresu przygotowawczego to trzy wygrane i jedna porażka. W czym, poza sprawdzeniem testowanych zawodników, pomogły Panu rozegrane sparingi?

HB: Sparingi pomogły nam przede wszystkim rozpocząć proces zgrywania zawodników oraz pozwoliły na doskonalenie wprowadzonego w klubie modelu gry.

SCH: Na co będzie stać biało-czerwonych w tegorocznym sezonie? Jakie cele stawia Pan sobie i swoim piłkarzom?

HB: Odpowiedź na co będzie nas stać w obecnym sezonie poznamy po 5 kolejkach ligowych. Cel jest zawsze ten sam, wygrać najbliższy mecz – tego będę oczekiwał od zawodników.

SCH: Na kogo z biało-czerwonych liczy Pan najbardziej?

HB: Najbardziej liczę na DRUŻYNĘ! Chcę by zawodnicy gotowi byli „pójść za siebie w ogień”, bo ŁKS to jedna RODZINA.

SCH: Rozwój w pierwszym zespole kontynuować będą Łukasz Sychowicz, Alan Tomaszewski i Błażej Lesicki. Czy w drużynie pojawią się również inni obiecujący łomżyńscy młodzieżowcy?

HB: Mam nadzieję że wkrótce pojawią się kolejni młodzi, utalentowani i zdeterminowani do gry w biało-czerwonych barwach zawodnicy. Właśnie po to utworzona została drużyna rezerw. Dzięki temu droga do pierwszego zespołu najbardziej wyróżniających się chłopców z MŁKS będzie możliwa.

SCH: Do rozgrywek A klasy przystępuje drugi zespół. Jak na funkcjonowanie „jedynki” wpłynie reaktywowanie rezerw ŁKS-u Łomża?

HB: Oprócz wątku który poruszyliśmy wyżej, możemy jasno stwierdzić że funkcjonowanie drugiego zespołu pozwoli na utrzymanie rytmu meczowego zawodnikom, którzy na początku rozgrywek będą otrzymywać mniej szans na trzecioligowych boiskach.

SCH: Klub ogłosił przedłużenie z Panem umowy do końca czerwca 2025 roku. Co przekonało Pana do podjęcia decyzji o kontynuowaniu swojej pracy w Łomżyńskim Klubie Sportowym?

HB: Ciekawa perspektywa rozwoju klubu w kolejnych latach, ambitne cele ale przede wszystkim ludzie będący w zarządzie klubu. Od początku, kiedy trafiłem do Łomży, celem nadrzędnym wszystkich osób działających w ŁKS-ie jest awans do 2 ligi. W ubiegłym sezonie wykonaliśmy fundamentalny krok dający szansę na realizację naszych planów. Awans do trzeciej ligi to już coś, ale to dopiero połowa drogi, a ja wyścig kończę zawsze po przekroczeniu linii mety.

SCH: Jak w sezonie 2023/2024 będzie grał prowadzony przez Pana Łomżyński Klub Sportowy?

HB: Będziemy grali tak, żeby po ostatnim gwizdku sędziego móc wznieść ręce w geście triumfu. Oczywiście że chcemy grać ofensywnie, kombinacyjnie i z dużą intensywnością, tak by mecze były widowiskowe i przyjemne dla kibiców zgromadzonych na trybunach. Priorytetem jendak zawsze będzie wynik, bo ten w ostatecznym rozrachunku jest najważniejszy.

SCH: Co chce Pan przekazać kibicom naszego Klubu?

HB: Chcę podziękować im za dotychczasowe wsparcie i poprosić, żeby tak jak w poprzednim sezonie byli naszym 12-tym zawodnikiem!

SCH: Dziękuję za rozmowę.