Newsy

ŁKS z kompletem zwycięstw w sierpniu

Mecz IV kolejki przyniósł kolejne 4 gole. ŁKS 1926 wygrał z Dębem w delegacji w Dąbrowie Białostockiej i dopisał do swojego konta kolejne 3 punkty. Wynik ten w zupełności zadowala łomżan, którzy w dalszym ciągu legitymują się kompletem punktów i drugą pozycją w tabeli, ustępując liderującemu Turowi Bielsk Podlaski jedynie mniej korzystną różnicą bramek.

Wynik świadczy o sporej przewadze ŁKS 1926. Podopieczni Roberta Speichlera byli lepsi, udało im się wykreować więcej sytuacji, z których aż 4 zakończyli bramkami.
Co cieszy? Na pewno że całkiem dobrze spisała się defensywa, która tym razem spisała się „na zero” (pierwszy raz w sezonie). Cieszy spora liczba strzelonych goli, wyższa niż średnia w meczach ŁKS-u, nawet w obecnym sezonie (w którym my, kibice Biało-Czerwonych jesteśmy jak dotąd wręcz rozpieszczani po tym względem – do czego ostatnimi czasy nie przywykliśmy :-)). Cieszy czwarty mecz, w którym bramkę strzelił Łukasz Wojno, a który ma ich zdobytych już sześć. (Ponadto 3 strzelił Mateusz Jastrzębski, dwie Tomasz Brzozowski, po jednej Łukasz Korzeniecki, Kamil Tomczyk i Kamil Ulman). Cieszy, że wciąż nikt „nie wypadł” za kartki, co nie było takie oczywiste (w poprzednich sezonach piłkarze ŁKS-u znajdowali się w ścisłej czołówce pod tym względem). Mnie osobiście cieszy powrót do gry Krystiana Pawczyńskiego, którego wysoko cenię po poprzednim sezonie i bardzo na niego liczę, nawet jeśli jego rola ograniczy się tylko do „regulowania” meczu wejściem z ławki rezerwowych. To wszystko, jak również powrót do treningów Tomasza Dzierzgowskiego, który powinien nastąpić za kilka dni cieszy zwłaszcza w kontekście bliskiego już meczu na szczycie, który może zadecydować o tym, kto po rundzie jesiennej będzie głównym kandydatem do awansu do III ligi – mówię oczywiście o spotkaniu VI kolejki z Turem, który odbędzie się w środę 2 września na Stadionie Miejskim w Łomży.
Wcześniej jednak wyprawa do Kuźnicy Białostockiej na mecz pucharowy z Pograniczem, zespołem II grupy A klasy podlaskiej, który dopiero w ten weekend zainaugurował rozgrywki, ulegając u siebie 0:2 rezerwom KS Wasilków. Kadrę drużyny tworzą zawodnicy miejscowi wzmocnieni sporą liczbą dawnych piłkarzy Sokoła Sokółka, więc pomimo obecnego poziomu sportowego swojego klubu, będą potrafili „spiąć się” na jeden mecz i nie należy ich lekceważyć. Trener Robert Speichler zapewne da w tym spotkaniu pograć kilku ełkaesiakom, którzy rozegrali dotąd mniej minut, niż ich koledzy, ale… przestrzegam przed zbytnim odmładzaniem drużyny. Początek tego spotkania 27 sierpnia o godz. 17.00
Z innych wydarzeń tej i wcześniejszych kolejek w IV lidze podlaskiej uwagę zwraca bardzo słaba postawa Warmii Grajewo. Zespół, który przyzwyczaił do szukania go w górnej części tabeli jak dotąd notuje rezultaty poniżej oczekiwań swoich kibiców zaledwie dwa razy remisując i zajmuje dopiero 12 pozycję. Równie duży zjazd dotyczy Sokoła Sokółka, jednak w kontekście tej drużyny już w ub. sezonie mówiło się, że klub jest na krawędzi poważnych kłopotów organizacyjnych. Pozytywnie zaskakuje natomiast drużyna z Siemiatycz. Cresovia, którą w ubiegłym sezonie uratowała przed spadkiem decyzja Podlaskiego ZPN o braku spadków, w rozpoczętych rozgrywkach spisuje się całkiem-całkiem, chociaż dobry start może być skutkiem łatwych rywali, którzy przypadli siemiatyczanom w początkowych kolejkach.
W następny weekend Biało-Czerwoni będą mogli odpocząć, korzystając z dobrodziejstwa pauzy w terminarzu. Natomiast w czwartek o godzinie 17.00 zmierzymy się z rozgrywkach o Wojewódzki Puchar Polski w neczu wyjazdowym z Pograniczem Kuźnica Białostocka.

Dąb Dąbrowa Białostocka – ŁKS 1926 0:4 (0:2)

Bramki: Brzozowski (19), Jastrzębski 2 (40, 90+4), Wojno (90+2)
Dąb: Okuła – Słoma (46 Korotkiewicz), Czerniawski, Żybura, Staszkiewicz (65 P. Ołów) – Wilczewski, Legenzow, Niedźwiecki, Sołowiej, Szydłowski (46 Rychtarczyk) – R. Ołów (80 Dudziuk)
ŁKS 1926: Ulman – Kadłubowski, Melao, Cendrowski, Cychol – Tomczyk (65 Pawczyński), Kacprzyk (72 Speichler), Walczak (87 Boguski), Brzozowski – Jastrzębski (90+5 Cudakiewicz), Wojno (90+5 Pastorczyk)
Żółte kartki: Szydłowski (Dąb) – Cendrowski, Jastrzębski, Brzozowski (ŁKS 1926)
Sędziował: Karwowski (Białystok).

tekst: S/M