Newsy

Mikołaj Tarnacki w pierwszym zespole Łomżyńskiego Klubu Sportowego

16-letni Mikołaj Tarnacki dołącza do pierwszego zespołu Łomżyńskiego Klubu Sportowego. Skrzydłowy z rocznika 2007 jest wychowankiem Młodzieżowego ŁKS-u.

Mikołaj swoją przygodę ze sportem rozpoczął od… tenisa stołowego. Po każdym treningu zostawał jednak, aby chwilę pograć w piłkę. – Spodobało mi się. Zakochałem się w tym sporcie i z biegiem czasu zmieniłem dyscyplinę zaczynając od treningów w Fortach Piątnica – wspomina młody zawodnik. Do Młodzieżowego ŁKS-u trafił w wieku 10 lat. Pod swoje skrzydła Mikołaja wziął były zawodnik Łomżyńskiego Klubu Sportowego, odpowiedzialny wówczas za rozwój rocznika 2007, Jacek Lis. Później drużyna trafiła pod opiekę byłego obrońcy ŁKS-u Tomasza Staniórskiego.

Z perspektywy czasu, dołączenie do pierwszego zespołu biało-czerwonych poprzedzone było dla Mikołaja wyrzeczeniami, urazami i wyzwaniami. – W swojej dotychczasowej przygodzie z piłką nożną miałem wiele wzlotów, ale również upadków. Wyzwaniem były niewątpliwie kontuzje, które musiały być leczone operacyjnie. Zaraz po powrocie na boisko kontuzja się odnowiła się i ponownie konieczny był zabieg. Po ośmiomiesięcznej rehabilitacji w końcu wróciłem na boisko. Teraz staram się dbać o swoje zdrowie, bo wiem ile to kosztuje – wspomina młody zawodnik.

Tarnacki nie ukrywa, że zawsze jego marzeniem było wystąpienie w biało-czerwonej koszulce pierwszego zespołu Łomżyńskiego Klubu Sportowego. – Od zawsze, gdy miałem możliwość, chodziłem na mecze seniorskiej drużyny. Kibicowałem im i sam podpatrywałem różne boiskowe zachowania. – Kiedyś o występach nie myślałem zbyt realnie, bo wiedziałem ile pracy jeszcze mnie czekało, ale z biegiem lat byłem coraz bliżej i coraz ciężej pracowałem, aby to się stało – dodaje. Mikołaj Tarnacki w ramach treningów i obecności w seniorskim zespole chce złapać więcej doświadczenia. Chce również pomóc drużynie w osiągnięciu dobrych wyników w wiosennych ligowych zmaganiach.

Mikołaj na boisku najlepiej odnajduje się jako skrzydłowy. Ocenia, że na boisku wyróżnia go szybkość i drybling. Nie boi się również gry 1 vs. 1 równocześnie szukając takich pojedynków w każdym spotkaniu. W każdym meczu, w którym dostanie szansę od trenera Płuski, chce szarpać i napędzać ataki zespołu. Zawodnik z dobrej strony pokazał się w okresie przygotowawczym biało-czerwonych, co zaowocowało decyzją sztabu szkoleniowego o dołączeniu zawodnika do pierwszej drużyny ŁKS-u. – Myślę, że zrobiłem kawał dobre roboty. Jest to czas gdy nakład treningów i sparingów jest większy niż w sezonie. Dużo trenuję również indywidualnie – ocenia piłkarz.

Obecność w pierwszym zespole dla Mikołaja Tarnackiego będzie też okazją dla młodego zawodnika do zdobycia doświadczenia od starszych, obytych ze zmaganiami na wyższych poziomach rozgrywkowych, zawodników. – W drużynie jest wielu zawodników z przeszłością w pierwszej, drugiej lidze. Uważam, że jest się od kogo uczyć i brać doświadczenie. Koledzy często na treningach dają mi cenne wskazówki, które staram się wykorzystać. Ponadto, podpowiadają i pokazują jak powinno się sumiennie pracować – przyznaje Tarnacki.

Młody skrzydłowy jako kibic obserwował rundę jesienną w wykonaniu pierwszego zespołu ŁKS-u. Dziś, sam będąc częścią zespołu, który będzie chciał piąć się w ligowej tabeli, wskazuje, że drużynę stać na dużo więcej niż utrzymanie w trzeciej lidze. – Chcemy bić się o jak najlepsze miejsce i udowodnić to już od pierwszego ligowego starcia – deklaruje.

Często mówi się, że niezwykle dużym wyzwaniem dla młodego piłkarza jest moment przejścia z juniorskiej do seniorskiej piłki. Mikołaj Tarnacki jest świadomy, że czeka go ogromny przeskok w szybkości gry i sile fizycznej większości zawodników. Wskazuje, że kluczowe będzie odpowiednie przygotowanie motoryczne i siłowe. Piłkarz jednak jest gotowy podjąć tę rękawicę.

Korzystając z okazji, Mikołaj Tarnacki chce życzyć kibiców biało-czerwonych wielu wspaniałych momentów w rundzie wiosennej. – Wspierajcie nas i kibicujcie nam. Do zobaczenia na stadionie! – mówi.

Mikołaj, cieszymy się, że dołączasz do biało-czerwonej rodziny!