Porażka z Widzewem po ambitnej grze
Niestety bez punktów wracają z Łodzi podopieczni Mateusza Miłoszewskiego. Przy ponad 16 tysięcznej widowni zawodnicy łomżyńskiej drużyny polegli z łódzkim Widzewem 1:2 (0:2).
Mecz rozpoczął się nerwowo ze strony łomżyńskiego zespołu. Już w 8 minucie spotkania, po błędzie w rozegraniu piłki przy rzucie wolnym przez zawodników ŁKS 1926 Łomża, inicjatywę przejął Daniel Mąka, który szybko przeniósł akcję pod bramkę gości. Tam z bliskiej odległości Oliwera Wienczatka pokonał Mateusz Michalski.
Kolejna bramka Widzewa to również pokłosie błędu rozegrania ŁKSu 1926. Mariusz Baranowski rozgrywając piłkę poślizgnął się, a z okazji skorzystał Kamiński podając do Daniela Mąki, a ten z kolei mierzonym strzałem podwyższył prowadzenie na 2:0.
W 52 minucie piłkę przed polem karnym gospodarzy przejął Rafał Maćkowski. Kiedy wszyscy czekali na jego podanie, ten zdecydował się na strzał, który zakończył się zdobyczą bramkową gości. Piękna bramka ŁKSu 1926 dodała gościom skrzydeł i zespół Miłoszewskiego chciał szybko doprowadzić do wyrównania. Pomimo wielu okazji, Widzew nie dopuszczał ŁKSu pod swoją bramkę. Mecz zakończył się wynikiem 1:2.
Brawa należą się przede wszystkim za grę w drugiej połowie spotkania. Po początkowych błędach łomżyńskiego zespołu, później konsekwentnie pilnowali taktyki i potrafili przejmować inicjatywę w meczu. Jednak nie wystarczyło to, aby wrócić do Łomży z jakąkolwiek zdobyczą punktową.
Z powodu urazów boisko opuścić musieli Rafał Maćkowski oraz Mariusz Baranowski. Czekamy na badania, które potwierdzą o kontuzjach i ewentualnej przymusowej przerwie naszych zawodników.
Brawa należą się naszym kibicom, którzy stawili się w Łodzi, aby dopingować łomżyńskie zespół.
fot. Jarosław Stus