Poszły słonie po betonie. Kolejna porażka ŁKS-u
W meczu czternastej kolejki trzecioligowych rozgrywek Łomżyński Klub Sportowy uległ na własnym boisku zespołowi Concordii Elbląg 2:4 (1:2). Porażka sprawiła, że biało-czerwoni znaleźli się w strefie spadkowej.
Sobotnie spotkanie zapowiadało się jako swoisty mecz o sześć punktów. Starcie lepiej rozpoczęli gospodarze. Przejmując inicjatywę, stwarzali sobie wiele dogodnych sytuacji pod bramką popularnych Słoników. Pierwsza bramka padła po zamieszaniu w polu karnym Concordii. Gola zdobył Maciej Radaszkiewicz. Radość biało-czerwonych nie trwała dłużej, gdyż spalonego sygnalizował sędzia liniowy. W 22. minucie spotkania piłkę ręką w polu karnym zagrał jeden z zawodników gości. Jedenastkę wykorzystał Szymon Kuźma dając prowadzenie ŁKS-owi Łomża. Szybko jednak wyrównali zawodnicy Concordii. W 24. minucie idealną wrzutkę w pole karnym wykorzystał Mateusz Szmydt, który głową pokonał Krystiana Kalinowskiego. Chwilę później to goście cieszyli się z prowadzenia. W 26. minucie strzałem gdzieś z linii pola karnego popisał się Łukasz Kopka. Na przerwę podopieczni Marcina Mroczkowskiego schodzili przy wyniku 1:2.
Drugą połowę oba zespoły rozpoczęły bez zmian. Biało-czerwoni od początku zamierzali wyrównać stan meczu, jednak dało się zauważyć pewniejszą grę Concordii Elbląg. W 59. minucie swego dopięli gospodarze. Najpewniej po rzucie rożnym w polu karnym zachował się Reinaldo Melao, który umieścił piłkę w bramce Słoników.
Gdy wydawało się, że ŁKS może zgarnąć w sobotnim meczu pełną pulę, najpierw w 78. minucie Kalinowskiego pokonał Kacper Noworyta, zaś chwilę później, dzieła zniszczenia dopełnił Szymon Mroczko.
Po kolejnej porażce biało-czerwoni spadli na szesnaste miejsce w ligowej tabeli, które oznacza znalezienie się w strefie spadkowej. Za tydzień mecz z sąsiadem w tabeli, czyli Mławianką Mława. Będzie to kolejne spotkanie o sześć punktów – mamy nadzieję, że tym razy wygrane.